Dziś mam trochę czasu więc się rozpisze :)
Miłość to nieracjonalne uczucie bliskości - wywołane wtórnym przeżywaniem swoich własnych emocji - odczuwanych jako niepowtarzalne, unikatowe.
Kto nie był zakochany ? Myślę ,że każdy zachorował na tą chorobą zwaną ~ miłością . To straszne prawda ? Jesteśmy wtedy tacy bezbronni . Otwieramy swoje serce , a to znaczy , że ktoś może dostać się do samego środka i wszystko schrzanić . Budujesz w sobie mury , tworzysz cały pancerz mając nadzieję , że nikt nigdy cię nie zrani . W tedy jedna głupia osoba wkracza w twoje życie . Oddajesz im kawałek siebie choć o to nie prosili . Po prostu pewnego dnia zrobili coś głupiego , pocałowali cię zwyczajnie . Od tego momentu twoje życie nie jest już tak naprawdę twoje . jak mówi przysłowie ,, Miłość bierze zakładników " Dostaję się do środka . Wyżera cię od wewnątrz i zostawia samego w ciemności . proste zdanie może powinniśmy być tylko przyjaciółmi zmienia się w jeden odłamek który przedziera się prosto do serca . BÓL. Męczy Ci myśli i cierpisz . To ból duszy , paraliżujący Cię od środka ..
Zostawiam Was ze zdjęciami a ja powoli ide ogarniać nagłówek na bloga {coś czuję że zanim zaczne działać to zasatnie mnie jesień }
Ściskam , papa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz